Kolejna polska premiera tego roku za nami. Na ten moment najbardziej udana ze wszystkich.
W zeszłym tygodniu przedstawiałem przegląd recenzji Weedcraft Inc. Gra zebrała kilka bardzo wysokich not, ale nie zabrakło również nieco mniej optymistycznych opinii. Znacznie lepiej jest w przypadku God’s Trigger. Wielka szkoda, że nie ma więcej recenzji, ponieważ wtedy produkcja One More Level mogłaby być wielkim hitem.
Chociaż Techland Publishing wysyłał dziennikarzom kody kilka dni przed premierą, do teraz wiele portali nie zdecydowało się na opublikowanie swojej recenzji. Wielka szkoda, bo gra prezentuje wysoki poziom. Obecna, bardzo wysoka średnia ocen (zazwyczaj 75-85% w zależności od platformy) jest więc w sporej części wynikiem małej liczby tekstów. Te, które są, udowadniają że God’s Trigger to świetna produkcja.
Przykładowe recenzje God’s Trigger
9/10 – Windows Central
8,5/10 – PlayStation Universe
8,5/10 – GamingTrend
8/10 – God is a Geek
8/10 – IGN Spain
6/10 – Digital Chumps
W Polsce lepiej jeśli chodzi o liczbę recenzji nie jest. Tym samym muszę zacząć od cytowania samego siebie. W opublikowanej na naszych łamach opinii chwalę, ale jednocześnie mocno skupiam się na problemach God’s Trigger. Między innymi kilku niepotrzebnych mechanikach. Jeśli kogoś interesuje jak God’s Trigger oceniam w skali 1-10, odsyłam do recenzji jaką napisałem dla portalu gram.pl. Tam wystawiłem notę 7,5/10.
God’s Trigger to udana produkcja, której zdecydowanie warto dać szansę. Szkoda tylko, że efekt końcowy psuje niepotrzebne skomplikowanie gry (umiejętności) czy niekiedy brak fajnych pomysłów na poziomy (chociażby kiepski drugi rozdział). Mimo wszytko polecam, bo to co w tej grze najważniejsze daje ogrom frajdy – w kooperacji jak i grając samemu.
Produkcję One More Level chwali również Paweł Musiolik, który na łamach ppe.pl wystawił notę 7/10. Jego ocenę na pewno obniżyły błędy (ja ich akurat nie widziałem, chociaż w przypadku SI mogę się zgodzić).
Komiksowa stylistyka w połączeniu z przesadną brutalnością nadaje unikatowego wyglądu grze, choć nie do końca mi leży, gdyż czasami kręciłem nosem na nieczytelność lokacji. Choć to jeszcze jestem w stanie przeżyć. Błędy w grze nie za bardzo. Mimo że uprzedzono mnie o poprawie większości w premierowej łatce, to nie mogę nie wspomnieć o notorycznych problemach z mikroprzycięciami, przez które zdarzało mi się ginąć. Dodatkowo wyjątkowo często blokowałem się w trakcie misji, gdy okazywało się, że nie mogę przejść przez w teorii otwarte drzwi lub nie mogę wysadzić elementu, który miał otworzyć mi przejście. Do tego taka sobie SI przeciwników, która też lubi odstawić swoje głupotki.
Nieco słabiej God’s Trigger ocenił Krzysztof Kempski na Polygamii. Mimo wszystko ocena 3,5/5 to nadal niezła nota.
God’s Trigger nie jest monumentalnym, obowiązkowym dziełem, bez którego wasze postrzeganie branży będzie uboższe. Ale ciągłe obcowanie z geniuszem czasem się nudzi i na taką właśnie okazję omawiana tutaj gra sprawdzi się idealnie. Jeżeli poszukujecie przede wszystkim niezobowiązującej rozgrywki na wypełnienie kilku wieczorów – polecam serdecznie.