Jedną z najciekawiej zapowiadających się polskich gier 2013 roku jest BRUCE: The Game, projekt studia Tabasco Interactive. Postanowiliśmy zapytać Patryka Hamerlaka z katowickiej ekipy o szczegóły dotyczące tego tytułu.


HCgamer.pl: Pracujecie obecnie nad pierwszą grą – BRUCE: The Game. Jest to tytuł w klimatach noir. Skąd pomysł na taki setting?
Patryk Hamerlak: Akurat ta historia jest dosyć prosta. Obaj z Tomkiem (obecnie CEO firmy) rozmawialiśmy dużo o filmach i zauważyliśmy, że nasze gusta są zbliżone. W trakcie rozmów o Sin City padło hasło, że gra w takich klimatach byłaby naprawdę fajna i szkoda, że jej nie ma. A skoro nie ma, to trzeba taką zrobić. Oczywiście upraszczam do maksimum, ale w zasadzie zaczęło się właśnie od stwierdzenia, że skoro czegoś brakuje, a jest to zdecydowanie dobry pomysł, to dlaczego tego nie zrobić?

HCG: Inspirujecie się grami? A może filmami, bądź książkami?
PH: Przede wszystkim komiksami i grami. Shoot’em Up, Sin City, Dark City… i wieloma innymi. Nie będę zaś wymieniał tych, które zainspirowały fabułę, bo byłby to straszny spoiler. Bez zdradzania czegokolwiek powiem jeszcze, że wszyscy zafascynowani są Blade Runnerem.

HCG: Które elementy gry są Waszym zdaniem najważniejsze? Co będzie w największym stopniu wyróżniać Bruce: The Game na tle innych produkcji?
PH: Mógłbym wymienić cechy features, które znajdą się na pudełku czy w materiałach prasowych, ale skoro mam możliwość rozwinięcia wypowiedzi to chciałbym je pominąć i powiedzieć o czymś znacznie ważniejszym. Robiąc BRUCE’a myślimy o nim jak o dużej grze, której zdarzyło się być platformerem. Chodzi o podejście programistyczne i design gameplayu. Myśląc „jak” nie mówimy sobie „hej, w platformówce nie jest nam to potrzebne”. Przykładem jest AI, który z założenia ma być czymś więcej niż mobkami biegnącymi z prawej do lewej i strzelającymi do gracza na oślep. Pod tym względem gra przypominać będzie bardziej rasowe strzelanki, a jeżeli dodasz do tego system coverów to robi się platformowy Gears of War. Oczywiście podaję obrazowe przykłady, ale ten element jest bardzo subtelny i trudno jest o nim powiedzieć coś więcej – to będzie wpływać na feeling, kiedy już chwilę pograsz. Po prostu wyczujesz pewne różnice między BRUCE, a innymi platformówkami. Od siebie dodam jeszcze, że strasznie jaram się fabułą, ale nie chcę opowiadać o tym, jaka jest fantastyczna. O tym każdy będzie mógł przekonać się sam.



HCG: Ile obecnie osób pracuje w Tabasco Interactive? Od kiedy trwają prace nad grą?
PH:
W firmie jest nas dziesięciu, jednak w zależności od potrzeb zlecamy pracę również na zewnątrz. Aktualnie prowadzimy też rekrutację. Chcemy, tworząc ten projekt, rozwinąć firmę. Uczymy się metodologii pracy, docieramy i rozwijamy. Celem jest przygotowanie firmy do pracy nad więcej niż jednym tytułem i do tego będziemy dążyć. Prace nad grą zaczęły się w wąskim gronie już w maju, zaś firma powstała oficjalnie w lipcu. Zarówno wcześniej, jak i po dopełnieniu formalności pracowaliśmy jeszcze w dzikich warunkach, tj bez Internetu, na kartkach i w malutkim pomieszczeniu. Warunki nie były złe, ale brakowało choćby… komputerów! Przez pewien czas spotykaliśmy się w sporej niepewności czy uda się pozyskać finansowanie. To był dosyć trudny okres, ale wszystko skończyło się bardzo pozytywnie.

HCG: Na jakie platformy trafi BRUCE: The Game?
PH: Przewidzieliśmy wersje na PC / Mac / PS3 / Xbox 360, a w przyszłości również na iOS-a. Jeżeli będzie zależało to od nas, BRUCE pojawi się na tych platformach.

HCG: Planujecie współpracę z konkretnym wydawcą, czy chcecie sprzedawać grę samemu?
PH: Więcej niż planujemy, bo współpraca została już podjęta. Jesteśmy jeszcze na wczesnym etapie produkcji, więc nie mogę z dumą ogłosić, że podpisaliśmy już umowę, ale jesteśmy (niebezpodstawnie) nastawieni pozytywnie. Self-publishing wersji elektronicznej to również jedna z opcji, którą bierzemy pod uwagę. Rynek zmienia się dziś bardzo dynamicznie i nie wykluczamy, że zaryzykujemy wydając grę sami. Nie to preferujemy na dzień dzisiejszy, ale jest to ciekawa opcja. Naturalnie liczymy się w takim przypadku z dodatkowymi kosztami na reklamę.

HCG: Pod koniec zeszłego roku byliście na GameConnection, gdzie pokazywany był BRUCE: The Game. Co udało Wam się osiągnąć na tej imprezie? Tylko promowaliście swoją grę, czy może również nawiązaliście kontakty biznesowe?
PH:
Pierwszy kontakt z wydawcami nawiązaliśmy jeszcze podczas targów w Kolonii. Mieliśmy bardzo wczesną wersję, którą ciężką nawet nazwać demem, ale odbiór był niezły i zdobyliśmy fantastyczne kontakty. Paryż dał nam już więcej. Demo, z którym pojechaliśmy dawało dużo lepszy obraz tego, jak gra może wyglądać . Mieliśmy trzy dni pełne spotkań i przyniosły one efekty nawet nieco lepsze niż zakładane. Choć nie wygraliśmy konkursu Selected Projects, można śmiało uznać ten wyjazd za sukces.

HCG: Pozostańmy jeszcze w temacie pieniędzy. Pracujecie nad grą od dłuższego czasu. W jaki sposób finansujecie produkcję? Wielu małych developerów na pewno chciało by się dowiedzieć, w jaki sposób zdobyć niezbędne środki.
PH: Jesteśmy dosyć typowym startupem. Mieliśmy pomysł na produkt, mieliśmy wiedzę jak i co z nim zrobić, a najważniejsze – przekonaliśmy do projektu niesamowitych ludzi, którzy okazali wielkie zaufanie i do samego końca wierzyli, że uda się pozyskać inwestora. Podróże, spotkania, telefony i siedzenie do późna nad dokumentami przyniosły skutek. Przede wszystkim jednak pozyskaliśmy finansowanie pokazując wielką pasję i zaangażowanie zespołu. Do całości trzeba również dodać element zwany szczęściem, jednak trafiliśmy na fantastycznych ludzi, którzy dostrzegli to, co trzymało nas razem i zaufali nam w dużym stopniu.

HCG: Część osób pracujących w Tabasco Interactive to byli pracownicy Nicolas Games. Z pewnością wielu z Was nie wspomina zbyt dobrze swojego byłego pracodawcy. Na pewno jednak praca przy Afterfall: InSanity wielu rzeczy Was nauczyła. Co w takim razie było najważniejszą lekcją wyciągniętą z pracy w Nicolas Games?
PH:
Wszyscy rozwinęli się wykonując swoje obowiązki. Doskonalenie siebie to normalny proces w niemal każdym zawodzie. Z tamtej firmy wynieśliśmy pewne doświadczenie. Mamy natomiast wielkie szczęście, gdyż nasi inwestorzy są również naszym partnerem. Otrzymaliśmy od nich know-how i trochę inną perspektywę. Od momentu kiedy zaczęliśmy poszukiwania inwestora, przeszliśmy przyspieszone kursy w wielu dziedzinach i naukę kontynuujemy. Nie chcę mówić o tamtym okresie, on jest już za nami. Powiem natomiast, że od momentu pierwszego spotkania w większym zespole nauczyliśmy się, że zaufanie i determinacja całego zespołu są kluczowym czynnikiem w drodze do sukcesu.

HCG: Na koniec najważniejsze pytanie. Czy BRUCE: The Game trafi do sprzedaży jeszcze w tym roku?
PH: Jeśli będzie to zależało od nas – tak.

HCG: Dziękuję za rozmowę.
PH: Dzięki! W imieniu całego zespołu pozdrawiam wszystkich czytelników portalu HCgamer.pl!

Comments

comments

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.