Historia twórców Lords of the Fallen jest tak dobra, że nadawałaby się na scenariusz brazylijskiej telenoweli.
Wpierw spółka CI Games jest zachwycona niemieckim studiem Deck13, wychwala i jest zadowolona z wyników sprzedaży Lords of the Fallen, których to nasi zachodni sąsiedzi są współtwórcami. Zauroczenie mija i jednak stwierdza, że ich jednak nie lubią, a „przyczyną wypowiedzenia umowy jest nienależyte wykonanie umowy przez Deck13”. Czyli nie będziecie dla nas robić kontynuacji Lords of the Fallen. Mija blisko rok, serce nie sługa i jednak coś tam się tli, więc „CI Games informuje o zawarciu ugody z Deck13”. „Obie strony wyrażają ubolewanie”, poklepują się po plecach i znów działają razem.
Decyzji zarządu spółki nie będę komentował, bo może mieli ważne powody lub bali się zorganizowanej grupy hejterskiej. Co ważniejsze, w raporcie pada bardzo ciekawe stwierdzenie:
„Obie strony widzą możliwość wzajemnej współpracy nad kolejnymi projektami lub przedsięwzięciami biznesowymi w przyszłości.”
No i tu pojawia się pytanie, czy CI Games nie radziło sobie z Lords of the Fallen 2 i ponownie zatrudnili Niemców, bo jednak coś tam potrafią? W końcu w ubiegłym roku odszedł od nich Tomasz Gop, producent wykonawczy LotF. A może bali się przegranej w sądowej batalii, bo argumenty były po stronie Deck13? Ugoda jest tajna, więc przynajmniej na razie zbyt dużo się nie dowiemy. Jestem tylko ciekaw, czy będą maczać palce w zapowiedzianym na rok 2017 Lords of the Fallen 2, a może pomogą w zapowiadanej wersji mobilnej? Wcześniej czy później i tak się dowiemy.
Zostaw odpowiedź