Na Down to Hell zwróciłem uwagę podczas ostatniego PGA. Mroczna oprawa, szlachtowanie piekielnych demonów, heavy metal – idealne dla mnie połączenie.
Przechadzając się po targowych halach zwróciłem uwagę na grę, która przywołała mi do pamięci wspaniałego amigowego klasyka Shadow of the Beast z 1989 roku od Reflections Interactive. Wiem, że porównanie jest na wyrost, ale dzięki temu bliżej przyjrzałem się Down to Hell ekipy Red Dev Studio.
Wywodzą się oni ze sceny mobilnej, gdzie wydali dwie casualowe produkcje – przygodówkę Professor Madhouse i zręcznościową grę F2P – Chicken Rider. Obie na przełomie czerwca i lipca tego roku trafiły także na PC. Kompletnie nie jestem targetem, ale wydając gry pokazali, że coś potrafią. No i wzięli się za zupełnie inną produkcję, przepełnioną szlachtowaniem przeciwników i ostrą muzyką metalową – Down to Hell. Z devloga dowiedziałem się, że pierwszym zespołem, który usłyszymy w grze będzie polski black/death metalowy Koronal. Jako miłośnik ostrych rifów nie mogłem odpuścić i zapytałem Błażeja Zbrzeźniaka, scenarzystę i game designera z Red Dev Studio, skąd taka odmiana.
„W Red Dev Studio zaczęliśmy od gier mobilnych i po dość krótkim czasie pozyskaliśmy inwestora. Wydaliśmy wtedy gry Professor Madhouse’a i Chicken Rider. Doszliśmy jednak do wniosku, że mobilki nas za bardzo ograniczają, więc zaczęliśmy produkcję na poważniejsze platformy, a naszą najnowszą grę planujemy wydać na PC i konsole Switch. Samo Down to Hell miało na początku być odrobinę bardziej zbliżone do Soulsów, ale tutaj stwierdziliśmy, że wolimy iść w szybką, bezkompromisową walkę znaną ze slasherów. Jesteśmy fanami metalu, więc chcieliśmy zrobić grę, gdzie lokacje przywodzą na myśl okładki znanych metalowych albumów, a z głośników sypią się riffy i blasty.” – tłumaczy Błażej Zbrzeźniak.
Wystarczy zobaczyć trailer czy przyjrzeć się logo gry, by wiedzieć w którym kierunku zmierzają. Down to Hell ma być slasherem w świecie opanowanym przez demony, gdzie bezimienny rycerz sieje zniszczenie w piekielnych szeregach. Pięć poziomów, 30 rodzajów przeciwników, prawie 20 bossów, 5 broni, combosy. Niech jeszcze dopracują animacje i będzie kawał ciekawej gry. Down to Hell trafi do wczesnego dostępu 30 listopada – link do Steama znajdziecie pod trailerem, a grę wyda Ultimate Games. Twórcy planują też premierę na Switchu, ale data wydania nie jest jeszcze znana.
Marzy mi się, by na ścieżce dźwiękowej usłyszeć zespoły, które kształtowały mój metalowy charakter w młodości. Niestety licencje na utwory Slayera, Sepultury, Pantery czy Raging Speedhorn pewnie kosztują krocie. I może faktycznie dobrym rozwiązaniem jest pójście w stronę polskiej sceny metalu. Nie dość, że taniej, to jeszcze poznamy rodzime osiągnięcia w tym gatunku.