Typowy dzień w biurze PlayWay – na rynek wchodzi kolejny symulator i ponownie podbija listy najlepiej sprzedających się gier. Tym razem ogromne pieniądze zarabia House Flipper.

Jeśli ktoś myślał, że wykorzystano już każdy sensowny pomysł na symulator, zdecydowanie jest w błędzie. Najnowsza produkcja ekipy Empyrean pozwala nam wcielić się w członka ekipy remontowej, którego celem jest doprowadzenie do perfekcji kolejnych ruin. Pomysł okazał się genialny, bo koszty produkcji zwróciły się w ciągu doby. Według danych PlayWay wyniosły one około 550 000 zł (razem z budżetem marketingowym). Jak to wygląda w liczbach? Pierwsze trzy dni to około 80 000 sprzedanych kopii. Na ten wynik składa się również nakład edycji pudełkowej wprowadzony do sklepów stacjonarnych.

[AKTUALIZACJA] Jak dowiedział się Michał Król, który rozmawiał z szefem studia Empyrean podczas konferencji Digital Dragons, koszty produkcji gry House Flipper zwróciły się w mniej niż dwie godziny. Tytuł przekroczył 100 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, a wersje na PlayStation 4 i Xboksa One na pewno powstaną. Studio chciałoby też wydać grę na Switcha.

Obecnie ekipa Empyrean wraz z wydawcą – Frozen District (obie firmy znajdują się w grupie PlayWay), pracuje nad kolejnymi dodatkami. Z racji popularności gry przyspieszono prace nad wersjami konsolowymi. To akurat dosyć częsty dla PlayWay tekst, który pojawia się przy każdym tytule z dobrymi wynikami sprzedaży. Na razie jednak tempo wydawania kolejnych tytułów na Xboksa One i PlayStation 4 nie zachwyca.

Nasza recenzja House Flipper pojawi się w ciągu najbliższych kilku dni.

Comments

comments