Mortal Kombat 11 nie jest brutalny. Jest obrzydliwie brutalny, krwawy, a studenci medycyny powinni uczyć się na nim anatomii człowieka. A na dodatek, nad jedenastą częścią legendarnej bijatyki pracują Polacy ze studia QLOC.

Dark Souls Remastered, Tales of Vesperia: Definitive Edition, Dragon’s Dogma: Dark Arisen, Injustice 2, DmC: Devil May Cry Definitive Edition, Resident Evil 4 Ultimate HD Edition – te tytuły zna chyba każdy. A co powiecie na to, że nad bardzo udanymi portami na różne platformy pracował właśnie warszawski QLOC? I teraz do portfolio może dopisać sobie następnego giganta.

Mortal Kombat 11 to kolejna część brutalnej serii bijatyk od NetherRealm Studios. Wielce wyczekiwany dodajmy. Jest to kolejny projekt, przy którym pracują twórcy z NetherRealm oraz polski QLOC. Jak widać efekty pracy przy Mortal Kombat XL i Injustice 2 na PC były na tyle zadowalające, że Amerykanie zlecili rodakom kolejny port. Zadanie nie będzie łatwe, bo MK11 korzysta z nowego silnika, ale nie z takimi projektami mieli już w QLOC-u do czynienia. A gra wygląda fenomenalnie, wystarczy rzut oka na poniższy gameplay. Miazga, dosłownie.

Ale za tym stoi dłuższa historia. Mortal Kombat X na PC to była katastrofa. Niestabilna liczba klatek na sekundę, dziesiątki awarii, skopany online. Doszło do tego, że wersja konsolowa działała o niebo lepiej od pecetowej. NetherRealm Studios chcąc ratować sytuację musiało wynająć nową firmę do naprawienia portu. I tu cały na zielono wkroczył QLOC. Efektem stał się dobrze przyjęty Mortal Kombat XL, będący naprawioną i poprawnie działającą wersją MKX. NetherRealm było tak zadowolone, że zleciło też Polakom pecetowy port Injustice 2 i teraz MK11. Współpraca trwa od trzech lat i przy takiej jakości portingu trwać będzie zapewne znacznie dłużej.

Mortal Kombat 11 trafi na PC, PlayStation 4 i Xboksa One 23 kwietnia tego roku. Zapowiedziano też wersje na Switcha, lecz data premiery nie jest jeszcze znana.

Polskie studio prężnie się rozwija. QLOC zaczynało od tłumaczeń i lokalizacji, zajmowali się też testami i programowaniem. Potem doszło projektowanie grafiki i tym samym opracowanie własnego, autorskiego projektu – New Life. Jest to niestety tylko pokaz ich możliwości, a nie powstająca gra. Ale mała kropla drąży skałę, więc nie zdziwię się, jeśli za jakiś czas QLOC zapowie swoją pierwszą, pełnoprawną i własną grę.

Źródło: PCgamer

Comments

comments