Sprzedaż Bulb Boy jest imponująca i przede wszystkim niezwykle cieszy – w naszej redakcji gra szczyci się bardzo dużym uznaniem.
Z okazji niedawnej premiery Bulb Boy na Nintendo Switch odezwałem się do twórców z pytaniem o wrażenia po premierze. Według nich (co można przeczytać też na oficjalnym blogu studia) na plus należy uznać opinie mediów, które składają się na średnią w wysokości 74%. Zawsze surowy Destructoid dał 8/10. Dla mnie średnia jest o mniej więcej 10 punktów procentowych za niska (tyle ma wersja na PC). Gra jest genialna i do tej pory uważam ją za jednego z najlepszych rodzimych indyków w historii.
Pod kątem sprzedaży wersja na Switcha radzi sobie całkiem nieźle. Po premierze Bulb Boy znalazł się na 4. i 11. miejscu bestsellerów odpowiednio w Unii Europejskiej oraz USA. Jak to wygląda na liczbach? Jak udało mi się ustalić obecnie Bulb Boy trafił już do 200 tysięcy osób. Twórcy nie chcieli jednak zdradzić jak rozkłada się to na poszczególne platformy (obecnie są to PC, Mac, iOS, Android oraz Switch) zasłaniając się umową z inwestorem. Według Steam Spy wersja na blaszaki znalazła nieco ponad 60 tysięcy nabywców.
Sprzedaż Bulb Boy jeszcze nie osiągnęła maksimum
Obecnie studio przygotowuje się do premiery kolejnej wersji konsolowej. Gra jest już przygotowana na Xboksa One, obecnie przechodzi proces certyfikacji. Premiera powinna odbyć się już we wrześniu. Do końca roku powinniśmy też móc zagrać w Bulb Boy na PS4. Na tym twórcy planują zakończyć portowanie swojej gry.
Obecnie dwuosobowa ekipa Bulbware pracuje nad kolejnym projektem, o którym powinniśmy usłyszeć w przyszłym roku. Według tego co się dowiedziałem kolejny projekt nie powinien odbiegać pod względem oprawy wizualnej od tego co widzimy w Bulb Boy.