Powstałe w 2016 roku studio ma ambitne plany rozwoju na konsolach i rynku symulatorów.
Wszystko zaczęło się od konkursu na najlepszą aplikację kosmiczną organizowanego przez Europejską Agencję Kosmiczną. Główną nagrodę otrzymał w niej mały zespół pod nazwą SimFabric. Jego liderem był Emil Leszczyński, przed laty związany z magazynami Secret Service, Reset czy Top Secret. Nic dziwnego, że nowo powstała spółka szybko zwróciła się w stronę gier. Po tym jak zainwestował w nią PlayWay, rozpoczęły się prace nad pierwszymi symulatorami. Na początku był ElectriX, który pozwala wcielić się w rolę elektryka. Gra do tej pory jednak nie trafiła na rynek. SimFabric w międzyczasie zajęło się kilkoma innymi projektami, głównie portowaniem cudzych produkcji na konsole.
To właśnie bohater tego tekstu odpowiada za switchowy port ostatnio recenzowanego przeze mnie Lust for Darkness. Studio przenosiło na konsole również Rise of Insanity, Mad Age & This Guy czy Train Mechanic Simulator. Głównie są to wersje na Switcha, ale zdarzają się także porty na Xboksa One i PlayStation 4. Ekipa najmocniej jednak zasłynęła odkopaniem znanej z lat 80-tych serii Sabouteur i wydanie jej na konsole oraz PC. Gra, mimo iż pochodzi z czasów ZX Spectrum, nieźle się sprzedała.
SimFabric nie chce się ograniczać tylko do portowania cudzych gier na konsole. Oprócz wspomnianego wyżej ElectricX, w planach jest kilka własnych produkcji. Głównie są to symulatory – Farm&Fix 2020 (farma), Moon Village (zakładanie osady na Księżycu), Flipper Mechanic (naprawianie automatów arcade) czy Muhsrooms: Forest Walker (zbieranie grzybów).
Obecnie studio tworzy 6 własnych gier, a 10 produkcji portuje na Switcha. Jeszcze w tym roku na PS4 i Xboksa One trafi kolejnych 5 tytułów. Aby pozyskać finansowanie na tak szybki rozwój, studio wyemitowało akcje za 2 mln złotych. W październiku lub listopadzie spółka zadebiutuje na giełdzie NewConnect. W planach jest również rozwijanie działalności badawczej. W tym powodu powstanie nowy oddział w Łodzi. Celem jest pozyskanie dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które posłużą do sfinansowania prac rozwojowych.
SimFabric to kolejna spółka z szerokiego portfolio PlayWay. Nie ma więc szczególnie imponujących projektów, którymi będziemy się chwalić na świecie, podobnie jak grami CD Projektu, Techlandu, 11 bit Studios czy The Astronauts. Mimo wszystko warto mieć tę ekipę na oku. Plany rozwoju wyglądają bardzo obiecująco. Już kilka polskich studiów wiele skorzystało na podobnej strategii.