O Hatred gliwickiego studia Destructive Creations napisano już chyba wszystko. Trailery budzące u niektórych ludzi obrzydzenie i wewnętrzny bunt, bezceremonialna przemoc, kontrowersja, ale czy taka tematyka przełożyła się na odpowiednie oceny serwisów piszących o grach?
Wystarczy szybkie spojrzenie do serwisów agregujących oceny ogólnoświatowych redakcji, by wszystko stało się jasne. Na Metacritic średnia wynosi 44 na 100 punktów z 21 recenzji. Nie lepiej samą grę oceniają gracze – 52/100 z 251 ocen. Najwyżej – na 7/10 – oceniły grę trzy redakcje, najniżej, brytyjski Guardian 2/10.
Podobnie ma się sprawa na Game Rankings. 46/100, 9 ocen z czego najwyższa 7/10, a na przeciwnym biegunie 3/10. Gliwicka ekipa nie ma lekko.
A jak sprawa wygląda w rodzimych gamingowych mediach? Bartłomiej Sieja z Gamezilli wystawia 5.5/10 i pisze:
„Porzucając kwestie tematyki, mamy do czynienia z całkiem udanym oldschoolowym shooterem. Hatred jest jak parówki na śniadanie – znośne, ale bez krzty polotu.”
Rafał Kurpiewski z Polygamii zaznacza, że można zagrać, ale…
„Wracać do gry nie będę, bo nie ma po co. Choć momentami miałem już dość i trochę się męczyłem, rozpaczać nad straconym czasem nie zamierzam, bo wcale nie uważam że był stracony. To nie jest zła gra.”
Na Eurogamerze produkcja Destructive Creations otrzymała 5/10. Mateusz Zdanowicz nie ma litości:
„Jeśli oddzielić tematykę gry i zgrabny marketing od rozgrywki, otrzymujemy produkt przeciętny, miejscami nudny i niedopracowany. Gdy zaś pochylimy się nad scenariuszem, szybko dostrzegamy, że nie ma on kompletnie żadnej głębi, a mordowanie cywili jest po prostu przemyślaną sztuczką na wywołanie zainteresowania.”
Ocena Hatred od Drauga z Gry-Online (6.5/10) wypada raczej pozytywnie:
„Debiut ekipy Jarosława Zielińskiego (szefa Destructive Creations) wypada ocenić jak najbardziej na plus. Hatred to jak najbardziej grywalny kawałek kodu, który powinien zadowolić graczy spragnionych adrenaliny i mocnych wrażeń.”
Zostaw odpowiedź