Szybciej niż się spodziewaliśmy wraca nasz nieregularny przegląd polskich gier mobilnych. W trzeciej części będzie coś dla hardcorowych graczy, jak i ich mam.

Tym razem sporo będzie chwalenia, ale i w kilku miejscach spróbuję Was ostrzec czego nie warto ściągać na swoje telefony. Chociaż i tak, jak to mamy w zwyczaju, wolimy skupiać się na pozytywach.

Cute Dragons: Exotic Squash

Podbój rynku mobilnego Artifex Mundi zaczyna od własnej wersji Candy Crash Saga. Cute Dragons nie ma tak ładnej mapy i równie efekciarskiej otoczki co produkcja studia King, ale wciąga jak cholera. Chociaż gra jest skierowana bardziej do naszych mam, ja właśnie z nią spędziłem ostatnio najwięcej czasu. Prosta mechanika match-3 i kilka ładnych efektów graficznych wystarczyło, abym zachwycił się Cute Dragons. Na razie gra jest darmowa i oferuje pięć żyć. Na więcej trzeba czekać (co pół godziny ładuje się kolejne). Na ten moment nie ma mikrotransakcji i reklam. Artifex Mundi dopiero rozwija swoją produkcję, która ma za sobą soft lunch w Polsce. Na więcej plansz (obecnie jest ich 75) trzeba więc jeszcze poczekać. Pamiętajcie, to nie wstyd grać w takie gry, zwłaszcza kiedy dają masę radości.

Studio: Artifex Mundi
Premiera: październik 2016
Platformy: iOS, Android

Drift Chase

Gra z gatunku „do toalety”. Rozgrywka polega na… skręcaniu. Dokładnie tak, na ekranie widzimy samochód, którego kierowca po obrabowaniu banku musi uciekać przed policją. Zadanie to głównie naciskanie ekranu, aby skręcić w lewo lub prawo. Samochód robi to driftując, co ma nie małe znaczenie. Trzeba więc uważać, aby po wyjściu z zakrętu nie trafić w nadjeżdżający z przeciwka samochód. Najlepsze wyniki w Drift Chase osiągną więc ci, którzy szybko będą widzieć które pasy prowadzi w konkretnym kierunku. Wpakowanie się pod prąd zazwyczaj kończy się dzwonem i rozpoczęciem zabawy od początku. Na dłuższą metę Drift Chase może nudzić, ale jako gra na krótkie przerwy sprawdza się całkiem nieźle.

Studio: Crimson Pine Games
Premiera: 6 października 2016
Platformy: iOS, Android

Vlad’s Vampire Dash

Vlad’s kojarzy mi się z grami w jakie gra moja 6-letnia kuzynka. Postać biegnie przed siebie, a ona tylko zmienia pas ruchu i czasami coś przeskoczy. Tutaj mamy coś bardzo podobnego, ale zamiast bezstresowego infinite runnera twórcy przygotowali szereg misji, w których celem jest zbieranie kluczy do trumny. Niestety Vlad’s lubi frustrować, zwłaszcza że czasami trzeba kilka razy zginąć, aby nauczyć się na pamięć gdzie jakich power-upów użyć. Gra ma również niezbyt udany model biznesowy. Pierwsze dziesięć poziomów jest za darmo, za kolejne trzeba sporo płacić lub zdobyć wszystkie gwiazdki za poprzednie plansze. Nie będzie zaskoczeniem jak napiszę, że można sobie oszczędzić wiele nerwów sięgając do kieszeni. Albo po postu nie pobierając Vlad’s Vampire Dash. Ani to ładne, ani przyjemne.

Studio: Victoria Games
Premiera: 25 października 2016
Platformy: iOS, Android

Masky

Twórcy Timbermana tym razem przygotowali nam grę mającą swoje korzenie na jednym z gamejam-ów (zresztą wygranych). W Masky idea jest dosyć prosta. Wciskając ekran po lewej lub prawej stronie wychylamy naszego ludka, aby szedł w danym kierunku. Każde kolejne dotknięcie to przyspieszenie. Trzeba więc uważać, aby się nie wywalić. Celem w grze jest zbieranie innych ludków ustawionych po bokach. Idea prosta jak budowa cepa. To ta sama kategoria co Drift Chase, ale akurat produkcję Crimson Pine Games stawiam wyżej. Masky nadrabia niecodziennym designem i intrygującą muzyką, ale jednak nie sprawia tyle przyjemności.

Studio: Digital Melody
Premiera: 19 października 2016
Platformy: iOS, Android

Decompression

O ile skrytykowany przeze mnie Vlad’s może jeszcze w niektórych przypadkach dać odrobinę zabawy, tak Decompression to strata czasu. Top down shooter nastawiony na rozgrywkę wieloosobową to pomysł kompletnie nietrafiony głównie dlatego, że sterowanie dotykowe po prostu nie działa. Biegam po planszy i kiedy wreszcie uda mi się znaleźć przeciwnika, nieudolnie próbuję w niego trafić. Trudno mówić o celności, to raczej modlenie się, aby jakimś cudem udało się zranić wroga. Zazwyczaj się nie udaje. Absolutnie nie polecam.

Studio: Satha Games (deweloper) / PlayWay (wydawca)
Premiera: 9 czerwca 2016
Platformy: iOS, Android

Comments

comments