Mamy symulator kozy i kromki chleba, będzie bezdomnego menela i księdza, ale czegoś takiego się nie spodziewałem. Powstaje symulator masturbacji – Wanking Simulator.
W poszukiwaniu kontrowersji, a dzięki czemu zarobku, twórcy i studia są w stanie szorować dno. Ale nie lekko o nie zahaczyć, a położyć się twarzą i zaliczyć maraton. Na starcie stanął tym razem MrCiastku, który wpadł na pomysł stworzenia Wanking Simulator. Gra polega na rozwalaniu wszystkiego, kopaniu ludzi i… masturbacji. Na przykład do zdjęcia starszej pani… I w sumie to wszystko. Oprawa graficzna wygląda jak z darmowych assetów, ale przecież tutaj ma to trzeciorzędne znaczenie. Liczy się kontrowersja a nie jakość.
Ale jest gorzej, bo gra pewnie będzie popularna i swoje zarobi. Ludzi lubiących idiotyczną rozrywkę jest w końcu wielu. W innym przypadku jej wydawcą nie byłaby spółka Ultimate Games, która dołącza „symulator masturbacji” do swojego portfolio.
Jestem tylko ciekaw, czy MrCiastku ukończy ją w terminie, bo z tego co wiem, tworzy zapowiedziane już dawno temu Apparition i Pangeon. A Wanking Simulator ma trafić na PC w trzecim kwartale tego roku.