Sposób w jaki CD Projekt rozwiązuje mniej lub bardziej wyolbrzymione dramy to świetna lekcja dla PR-owców. Najnowszym tego przykładem jest sprawa rejestracji słowa „Cyberpunk”.
News, o którym pisał Michał rozpalił wielu graczy do czerwoności. CD Projekt zastrzegł słowo „Cyberpunk”. Świat oszalał, okazało się że twórcy Wiedźmina to takie samo korpo jak wszyscy inni. No i w tym momencie pojawiło się wyjaśnienie studia. Warto się z nim zapoznać, aby wszystkie wątpliwości zostały rozwiane.
Przede wszystkim słowo w niektórych formach było już zastrzeżone przez firmę R. Talsorian Games, której założycielem jest Mike Pondsmith, twórca systemu, na którym oparta jest gra. Te prawa zostały przejęte przez CD Projekt RED w momencie kupna licencji. Samo słowo „Cyberpunk” zostało zarejestrowane w USA przez warszawską spółkę w 2011 roku (najnowszy wniosek dotyczył Unii Europejskiej). Podobny znak towarowy zastrzegło Sony, ale dotyczy to głównie produktów związanych z muzyką. Czyli reasumują, taką samą dramę można było zrobić kilka lat temu. Jak widać świat się potem nie zawalił.
Po co CD Projektowi taki znak towarowy?
Głównie po to, aby zabezpieczyć się na wypadek problemów z osobami chcącymi zarobić na niezbyt etycznym rejestrowaniu znaków towarowych. Gdyby CD Projekt nie zabezpieczył się i chciał stworzyć grę Cyberpunk 2 lub Cyberpunk 2078, musiałby płacić komuś spore pieniądze za licencję lub prawa do znaku towarowego. Oczywiście pod warunkiem, że ktoś wcześniej zrobiłby to o co teraz jest oskarżane warszawskie studio.
Czy można używać słowa Cyberpunk?
Tak, można. CD Projekt podaje następujący przykład. Masz pomysł na grę i dajesz jej tytuł „John Smith: Adventures in a Cyberpunk Dystopia Society”. Nie ma w tym problemu, możesz użyć słowa „cyberpunk”. Jeśli jednak tytuł gry będzie tak skonstruowany, że wzbudzi u klientów skojarzenia z grą CD Projektu RED, wtedy łamiesz prawo. Jak to wygląda pokazuje konflikt King’a z producentem Banner Saga. Mimo całej afery nadal można używać słowa „Saga” w grach, o ile nie nawiązują one do Candy Crush Saga.
Podsumowując, CD Projekt nie przywłaszczył sobie słowa „Cyberpunk” czy nawet całego gatunku/settingu. Nic z tych rzeczy. Rejestracja znaku towarowego ma na celu jedynie zabezpieczenie się przed „biznesmenami”, którzy będą chcieli zarobić na sukcesie gry. Podobne praktyki znane są chociażby w kwestii zaklepywania domen internetowych.
Pełną treść wyjaśnienia w języku angielskim znajdziecie tutaj.