Mimo wielu świetnych ocen, recenzje Layers of Fear 2 mówią że Bloober Team zrobił krok wstecz.

Po świetnym Layers of Fear i Observer mogliśmy spodziewać się, że kontynuacja pierwszego hitu krakowskiej ekipy będzie na równie wysokim poziomie. Recenzje sugerują jednak, że… cholera wie co o tym myśleć. Obok wielu bardzo wysokich not znaleźć można równie dużo bardzo słabych. Patrząc z boku ciężko powiedzieć jak to ocenić.

Recenzenci dzielą się na dwie kategorie. Pierwsza nadal jest zachwycona tym, czym jest seria Layers of Fear. Kontynuacja nie robi w tej kwestii niczego nowego. Druga grupa narzeka właśnie na to, że seria stoi w miejscu i nie ma nowych pomysłów na straszenie. Stąd bardzo zróżnicowane oceny. Ja na razie wstrzymam się od głosu. Ze względu na brak czasu jestem dopiero w połowie gry, a więc potrzebuję jeszcze kilku godzin aby ocenić po jakiej stronie jestem. Nie ukrywam jednak, że w kilku miejscach zbliżałem się do stanu przedzawałowego. Szkoda, że nie mam w domu ciśnieniomierza, bo z chęcią sprawdziłbym jakie mam wyniki po niektórych scenach.

Przykładowe recenzje Layers of Fear 2

9/10 – IGN
9/10 – Hardcore Gamer
6,5/10 – Destructoid
6/10 – Game Informer
5,7/10 – PC Gamer
5/10 – GameSpot

Obecnie średnia ocen wynosi ok 72%. To mniej niż pierwsza część (72% na PC, 76% na PS4 i 78% na XOne) i Observer (73% na PS4, 82% na PC i 83% na XOne). Jak z kolei na Layers of Fear 2 patrzą rodzime media? Bartosz Cieślak z Eurogamera narzeka na czas rozgrywki. Jakoś jednak nie chce mi się wierzyć, że to tylko 3 godziny. Sam jestem dopiero na początku 3 rozdziału (wg osiągnięć powinny być ich minimum cztery) i nie sądzę, abym teraz miał mniej czasu na liczniku.

Nowa produkcja krakowskiego Bloober Team jest niestety krótką grą. 3-godzinny czas przejścia nie imponuje, ale jest rekompensowany intensywnymi doznaniami. Gdyby gra trwała dłużej, trudno byłoby zachować wysoki poziom intensywności przy jednoczesnym utrzymaniu zainteresowania, choć tak krótkie tytuły powinny być wyceniane inaczej.

Na Gry-Online Dariusz Matusiak zwraca uwagę, że Layers of Fear 2 to świetne momenty, ale jako całość gra wygląda słabiej. 7,5/10 to jednak i tak ocena powyżej średniej. Przy okazji w recenzji znajdujemy potwierdzenie tego, co pisałem wyżej. To absolutnie nie jest gra na 3 godziny.

To nadal wyjątkowo klimatyczna produkcja, bardzo specyficzna i odważna, ale największe wrażenie robi pojedynczymi scenami, a nie całokształtem czy po zobaczeniu napisów końcowych. Do geniuszu Edith Finch trochę jeszcze zabrakło.

Trudno jest cytować samego siebie, ale muszę to zrobić. W swojej recenzji na Gram.pl wystawiłem wysokie 8/10. W tekście zwracam uwagę między innymi na fakt, że Bloober Team ma wysoką powtarzalność w tworzeniu dobrych horrorów.

Layers of Fear 2 może nie jest niczym odkrywczym, ale udowadnia że pierwsza część nie była dziełem przypadku. Krakowskie studio ma w swoich szeregach mnóstwo talentu, który wie jak zrobić dobry horror pod kątem historii, udźwiękowania, designu czy budowania klimatu.

Na koniec nasza recenzja. Pisząc ją nie oszczędzałem słów pochwały, co biorąc pod uwagę powyższe nie jest niczym dziwnym. Na ten moment Layers of Fear 2 to moim zdaniem najlepsza polska gra roku.


Więcej przeglądów recenzji najnowszych polskich gier znajdziecie TUTAJ.

Comments

comments