Kolejna gra wydawnictwa PlayWay wystartowała ze zbiórką na Kickstarterze. Tym razem jest to debiutancki shooter ekipy Atomic Jelly – Project Remedium.
W ubiegłym roku pisałem, że Project Remedium to takie przeniesienie filmu Intercosmos na monitory komputerów. Jako nanobot trafiamy do wnętrza ludzkiego ciała i walczymy o przetrwanie świata – ciała ciężko chorej dziewczynki. Gra mocno ewoluowała, studio ostro pracuje nad szlifami, słuchają uwag graczy i wprowadzają niezbędne poprawki. Premiera lekko im się przesunęła, ale lepiej późno a dobrze. A ja się zacząłem zastanawiać po co im zbiórka na Kickstarterze i o to zapytałem Bartosza Rakowskiego z Atomic Jelly.
„Sądzę że mamy już obecnie całkiem dobrą grę (a przynajmniej taką mamy nadzieje), ale chcemy aby była jeszcze lepsza przed jej ostatecznym wypuszczeniem do graczy. Mamy kilka pomysłów na rozbudowę gameplay’a, które uczynią Project Remedium grą ciekawszą, ale jak to w życiu bywa, nie zawsze można mieć to co by się chciało. Dlatego postanowiliśmy rozpocząć zbiórkę Kickstarterową, celem zebrania funduszy pozwalających nam na wdrożenie tych naszych ambitnych pomysłów w życie.”
Pierwszy i najniższy próg zbiórki to 10 tysięcy dolarów kanadyjskich, czyli około 30 tys. złotych. I to jest minimum. Kolejne progi dodają nowe rzeczy do gry, a mnie najbardziej interesuje ostatni – 135 000 CAD (407 tysięcy zł). Wtedy to doczekamy się portu Project Remedium na PlayStation 4 i Xboksa One.
Jestem jakoś dziwnie spokojny o tę zbiórkę. PlayWay zbierało fundusze przy 8 projektach i aż 7 zostało sfinalizowanych. Niewypałem był pierwszy i był naprawdę mało interesujący. Wśród sukcesów znajdziemy Agony, The Way, Hard West, 911 Operator czy Car Mechanic Simulator 2015. To dobry prognostyk dla Project Remedium. Czy dobije do minimum – to raczej na pewno. Czy uda się uzbierać na porty konsolowe – to się dopiero okaże. Trzymam kciuki.