Portal finansowania społecznościowego Wspieram.to podsumował ubiegły, 2015 rok. Pełen sukcesów i udanych projektów, ale mnie interesuje tylko branża gier wideo i pod tym kątem postanowiłem się mu przyjrzeć.
Co prawda w roku 2015 było aż 10 projektów, ale sukcesem zakończyły się tylko cztery. Mnie to nie dziwi, bo fundusze uzbierały te, które naprawdę na to zasługiwały. Pozostałe kulturalnie pominę milczeniem. Najwięcej pieniędzy społeczność wpłaciła na genialną grę Opowieści z Nyanii – 32 024 zł od 808 wspierających. Drugie miejsce zajął Speedway Manager – 31 001 zł od 362 osób, trzecie Korpo Tale – 17 481 zł / 543 wspierających i na koniec Edengrad – 14 139 zł / 250 osób.
Cztery gry otrzymały w sumie 95 225 zł od 1 963 wspierających, co daje średnią 48,5 zł na osobę.
Porażką zakończyły się zbiórki Shadow Assassin – gra historical-fiction w XV w. Polsce, postapokaliptyczna gra RPG Crimea, Państwa, Miasta w 10 językach, Vitalick na ratunek Ukrainie, Wirtualne Rajdy Samochodowe oraz mobilna gra Sweets Rush.
Czy rok 2015 okazał się sukcesem? Według mnie tak. Cztery zrealizowane projekty coś sobą reprezentują, uzbierana kwota jest podobna do tego co było w roku 2014, ale wtedy zrealizowano ich 5. Za to cieszy wzrost liczby wspierających, bo było ich aż o 42% więcej.
2015 na Wspieram.to:
Projekty udane: 4, m.in. Opowieści z Nyanii i Speedway Manager
Pozyskana kwota: 95 225 zł
Wspierających: 1 963
2014 na Wspieram.to:
Projekty udane: 5, m.in. Franko 2 i Duma Szlachecka
Pozyskana kwota: 95 334 zł
Wspierających: 1 380
2013 na Wspieram.to:
Projekty udane: 5, m.in. 1heart, The Few, The Mims Beginning, Defenders of Vermillion
Pozyskana kwota: 24 335
Wspierających: 445
A jak będzie w roku 2016? Trudno prognozować, bo kilka ciekawych projektów wystartowało na ogólnoświatowym i najbardziej znanym portalu finansowania społecznościowego Kickstarter. Wspomnę tylko o Inner Chains i The Works of Mercy. Z drugiej strony ekipa Wspieram.to zawsze była aktywna, trwa kampania m.in. Kopanito All-Stars Soccer, a minęły dopiero trzy miesiące 2016 roku. Mam nadzieję, że na początku 2017 znów będę mógł pisać o kolejnych rekordach, bo zdolnych twórców w naszym kraju nie brakuje.