Tytuł równie dobry co This War of Mine? Najlepsza polska gra roku? Mało powiedziane. Recenzje Frostpunk udowadniają, że to jedna z najlepszych produkcji, jaka kiedykolwiek powstały w naszym kraju!

Zazdroszczę ekipie 11 bit Studios. Wczoraj wydali na rynek efekt kilku lat ciężkiej pracy obarczonej ogromnymi oczekiwaniami wynikającymi przede wszystkim z sukcesu This War of Mine. Rynek jednak zareagował pozytywnie – recenzenci opowiadają o grze w samych superlatywach, cena akcji spółki wyznacza nowe maksima, a pierwsze miejsce na listach bestsellerów Steama i GOG-a zapewniają ogromne przychody. Nikogo więc nie zdziwi news, że koszty produkcji Frostpunka już się zwróciły. Stawiam, że przeczytacie go na łamach Graczpospolitej jeszcze w tym tygodniu.

Przejdźmy jednak do konkretów. Obecnie średnia ocen wynosi ok 86-87%. Daje nam to jedną z kilku najwyżej ocenianych tegorocznych produkcji.

recenzje frostpunkPo szybkim, wstępnym sprawdzeniu wychodzi na to, że wyższą średnią ocen z polskich gier ma tylko Wiedźmin 2, Wiedźmin 3 z dodatkami i Anomaly Korea na iOS. Imponujący wynik.

Przykładowe recenzje Frostpunk

10/10 – Strategy Games
9/10 – IGN
9/10 – GameSpot
8,9/10 – PCGamer
8,75/10 – Game Informer

Jak na Frostpunka patrzą rodzimi recenzenci? Kamil Ostrowski na łamach gram.pl wystawia ocenę 9,2. Gdyby nie kilka bugów byłoby pewnie jeszcze więcej.

Frostpunk jest najzwyczajniej w świecie świetny. Genialnie i mądrze zaprojektowany, bardzo solidnie wykonany. Parę drobnych bugów, które zmusiły mnie do parukrotnego zresetowania programu nie psują dobrego wrażenia. Gdybym tworzył gry, to właśnie taką grę chciałbym zrobić. Która wciąga jak odkurzacz i pozostaje w głowie nawet wtedy, gdy jesteśmy z daleka od komputera.

Niewiele mniej optymistyczna jest recenzja Jakuba Mirowskiego na Gry-Online. Obok noty 8,5/10 wraca uwagę na nieszczególnie pasjonujący początek gry.

Jeśli dacie Frostpunkowi szansę, jeśli przebrniecie przez nieszczególnie ekscytujący początek, szybko przekonacie się, że to kolejne dzieło 11 bit, które jest czymś więcej niż tylko sumą wszystkich swoich elementów. Szczerze życzę mu takiego sukcesu, jaki osiągnął poprzedni tytuł studia. Jeżeli się uda, warszawscy deweloperzy będą wiedzieć, że obrana przez nich ścieżka jest warta zachodu.

Jeśli szukacie innych słabych stron Frostpunka, Dagmara Kottke na Gamezilli zwraca uwagę na czytelność interfejsu. Nie przeszkodziło to jej w wystawieniu mocnego 8/10.

Nieczytelny krój pisma to chyba jedyne – jeśli nie liczyć momentami nielogicznego poziomu trudności – poważniejsze zastrzeżenie, które mam do Frostpunka. Gra jest niezwykle wciągająca, ciekawa – i co najważniejsze, nie jest tylko i wyłącznie na jeden raz. Można próbować poznawać historię kilkakrotnie, podejmując różne decyzje – i wcale się to nie będzie nudziło.

Na koniec, bardziej w ramach ciekawostki, Dominik Gąska z Polygamii wystawia ocenę 3/5 i jako jedyny recenzent mówi, że we Frostpunku nie ma niczego ciekawego. Jakoś ciężko mi wziąć go na poważnie.

Przez to Frostpunk tkwi w rozkroku pomiędzy This War of Mine a Sim City, nie potrafiąc znaleźć jakiegoś własnego, oryginalnego głosu. Zamiast jakoś twórczo rozwijać gatunkowe pomysły i schematy, jedynie je upraszcza, by jakoś dało się te dwa światy połączyć. Potrafi wciągnąć i wygląda bardzo ładnie, to mu trzeba oddać, ale ostatecznie jest po prostu nudny.

Comments

comments