Dawno polski gamedev nie zarobił tak dużych pieniędzy w tak krótkim czasie. Tym jednak razem nie trzeba było stworzyć wspaniałej gry, tylko wykazać się kreatywnością przy pisaniu projektu.
O GameINN pisaliśmy tyle razy, że chyba już nie trzeba tłumaczyć co to jest. NCBiR ogłosiło dzisiaj, które projekty otrzymały dofinansowanie w ramach tego programu. Jest ich 38 na łączną kwotę około 116 mln złotych. Te gigantyczne pieniądze trafią do wielu potrzebujących wsparcia firm, między innymi Bloober Team, CD Projekt, Techland czy Vivid Games. Dzięki GameINN sfinansowany będzie między innymi innowacyjny projekt gry quizowej realizowany przez weteranów gamedev-u z Grupy Interia. Jestem przekonany, że teraz wreszcie rodzima branża nabierze rozpędu.
Ironia na bok. Nie chcę się za długo rozpisywać w tej sprawie. Rzućcie po prostu okiem na tę listę i sami zobaczcie jakie są tam kwiatki. Ja jako ekonomista jestem wielkim przeciwnikiem takiej formy pomocy dla jakiejkolwiek branży. To nie jest kwestia poglądów, a wiedzy. Polska rząd wspierał wiele branż w czasie ostatnich 26 lat, żadna z nich nie wyszła na tym dobrze, a na pewno nie skorzystali podatnicy, którzy wykładają ogromne pieniądze na te wszystkie programy. Dzisiaj polski gamedev się cieszy, bo przecież to pomoc, ale jeszcze nie zdaje sobie sprawy ile niedługo straci. Wiara, że producenci gier wideo będą pierwszymi, którzy faktycznie skorzystają na pomocy rządu jest bardzo naiwne. Chyba, że kogoś ambicją jest życie z dotacji.
Na razie mogę zdradzić tyle, że w najbliższym czasie pojawią się fachowe analizy, które będą prezentować ekonomiczne skutki programu GameINN i całego „wsparcia” rządu dla branży gier wideo. Władza z jednej strony daje, ale uwierzcie mi, drugą ręką odbiera dwa razy tyle. W najbliższym czasie będę miał okazję (nie tylko na łamach Graczpospolitej) o tym więcej napisać.