Odpalam trailer. Alternatywny świat roku 1999, cyberpunk, muzyka Arkadiusza Reikowskiego, latający pojazd mknie w stronę New Venice, przebitka na Harrisona Noelsa, głównego bohatera gry, cel-shadingowa grafika. Podoba mi się.
Tak poznałem Retro Synthesis studia Black Nest Games, którego wydawca – PlayWay, wystartował właśnie z kampanią na Kickstarterze. Cel: 80 000 dolarów kanadyjskich, czyli około 224 tysiące złotych. Już jest kilkudziesięciu wspierających, więc jest spora szansa na końcowy sukces. A jest o co walczyć.
Harrison Noels jest detektywem policji, który nie ma nawet czasu na własne życie. Niedawno pochował żonę, lecz jest zmuszony wziąć sprawę, która jest bardziej skomplikowana niż wydaje się na początku. Dotyczy także jego samego oraz jego przeszłości. Dochodzenie doprowadzi go do najciemniejszych zakątków dystopijnej metropolii alternatywnej przyszłości – New Venice. Początek XX wieku wpłynął na cały świat, nie było II wojny światowej, ale nieodwracalne zmiany klimatyczne zmusiły ludzi do przeprowadzki na gigantyczne platformy zbudowane nad oceanami. I właśnie jedną z nich jest New Venice, oceaniczne miasto kojarzone z kulturą i technologią, ale opanowane przez reżim. Klasyczny podział na obszary zamieszane przez bogaczy oraz strefy biedoty, gdzie brutalność jest powszechna, a przestępczość nie mieści się w policyjnych statystykach.
Historia Retro Synthesis jest pierwszoosobową grą narracyjną, której historia dzieje się podczas jednego dnia. Ciekawostką jest system dialogowy oparty na nastroju, gdzie gracz wybiera odpowiednie podejście do osoby z która rozmawia, a nie wybiera konkretne zdania, jak to jest w przypadku innych gier. Będą też zagadki i detektywistyczne zabawki przyszłości. Twórcy z Black Nest Games postawili na specyficzną oprawę graficzną, która nawiązuje do klasycznych mang lat 80. i amerykańskiego komiksu z tamtego okresu. Mnie się podoba.
A będąc przy twórcach, jest to grupa ludzi, która doświadczenia zbierała zarówno przy tworzeniu gier, jak i cinematików do nich. Ta wybuchowa mieszanka powoduje, że w portfolio mają takie tytuły jak Wiedźmin 3: Dziki Gon, Hard West, Bladebound, a w kategorii filmów przerywnikowych: Hitman, Ghost Recon, For Honor, Total War: Warhammer. Po tytułach mogę zgadywać, że pracowali w przeszłości w takich studiach jak CD Projekt RED, CreativeForge Games, Artifex Mundi oraz filmowym Platige Image. Dołóżmy do tego kompozytora Arkadiusza Reikowskiego (m.in. Observer czy Layers of Fear), którego od razu słychać w trailerze. Na papierze skład wygląda obiecująco.
Niestety premiera Retro Synthesis planowana jest na ostatni kwartał 2020 roku. Na razie zapowiedziano wersję PC, ale jest furtka dla konsol. Wystarczy „tylko” 900 tysięcy złotych zebranych na Kickstarterze.