Coroczna rewizja listy spółek w indeksie WIG20 przyniesie historyczną zmianę dla branży gier wideo. Po raz pierwszy w historii znajdzie tam ona swojego przedstawiciela. To przynajmniej sugerują giełdowi analitycy.

CD Projekt w WIG20 to historia, która krąży od dość dawna. Sam na łamach Graczpospolitej pisałem o tym w sierpniu 2016 roku. Teraz spekulacje i przewidywania wreszcie mogą stać się faktem. Po zakończeniu sesji 16 lutego Giełda Papierów Wartościowych przedstawi nowy skład indeksu WIG20 zawierającego dwadzieścia największych i najważniejszych spółek notowanych na warszawskim parkiecie. Ma się tam znaleźć CD Projekt.

Wszystko będzie jasne dopiero 16 lutego, ale giełdowi analitycy już teraz przewidują, że raczej na pewno producent Wiedźmina zastąpi Asseco, polskiego giganta IT. Pod względem wartości rynkowej CD Projekt jest prawie trzykrotnie większy. W wolumenie obrotów akcjami również widać zdecydowaną przewagę. Zmiana jest więc nieunikniona.

Dla porównania największa (pod względem kapitalizacji, tj. wartości rynkowej) polska spółka to bank PKO BP. Jego wycena to 57 mld zł. CD Projekt ma więc przed sobą daleką drogę, aby stać się największą rodzima firmą.

CD Projekt w WIG20 – co to oznacza?

Indeksy giełdowe nie mają większego przełożenia na biznes spółek. CD Projekt zyska głównie wizerunkowo. W oczach inwestorów blue chipy (określenie największych giełdowych przedsiębiorstw) to najważniejsze firmy, co przekłada się na większe zaufanie i duże obroty. Osoby grające na giełdzie na pewno znają korzyści wynikające z dużych wolumenów, zwłaszcza jeśli kiedykolwiek próbowali kupić lub sprzedać papiery spółki z małą płynnością. Dla branży gier wideo to z kolei symboliczny sukces, który pokazuje jak dynamicznie rozwijają się najważniejsze krajowe spółki.

Comments

comments