Wyobraźcie sobie najlepsze cechy FPS-ów z dawnych lat. Dodajcie do tego odświeżoną retro pixelową grafikę, masę strzelania, setki przeciwników, mnogość broni i czary. Tak oto wygląda Project Warlock.
Jakub Cisło ma 19 lat, więc teoretycznie nie powinien wiedzieć czym były FPS-y z lat 90. W końcu w mediach klika się tylko Call of Duty, Battlefield i inne korpo hity. Chyba, że ma się fantastycznego ojca, który gdy byłeś dzieckiem, zaprezentował ci całe spektrum najlepszych strzelanin z dawnych czasów. Doom, Blood, Heretic, Hexen. Po prostu najlepsze z najlepszych. Ludzie w PEGI dostaną zawału jak tego się dowiedzą. Jakub z miejsca pokochał te gry i postanowił stworzyć własną.
Exitium 3D wyglądało bardzo staroszkolnie, ale twórca chciał czegoś więcej. Potrzebował też narzędzi, więc w roku 2016 wystartował ze zbiórką na Kickstarterze na grę Cataclysm 3D. Cel: 90 euro, czyli około… 386 zł. Udało się uzbierać 205 euro i prace ruszyły z kopyta. Niestety gra nie wyglądała tak, jak chciał twórca, więc zaprosił do współpracy kilku utalentowanych ludzi i tak powstało studio Buckshot Software.
Po dwóch latach Project Warlock pojawił się w sklepie GOG, właśnie w ten czwartek. I trzeba przyznać, że prezentuje się rewelacyjnie. Walki z bossami, 60 leveli, 5 światów, ponad 70 wrogów, blisko 40 broni, 8 czarów, 12 perków, 4 godziny muzyki. I to wszystko w sosie z lat 90. Ciekawostką jest fakt, że premiera nie odbywa się w wypożyczalni gier Steam, tylko w sklepie GOG.com. Czyli FCK DRM – John Romero lubi to. Koniecznie kupcie, bo wtedy jest szansa, że Project Warlock trafi też na konsole – przynajmniej mam taką nadzieję.