Krakowskie studio Reality Pump zaskoczyło świat, starając się naprawić błędy w wydanej dwa lata temu grze Vendetta: Curse of Raven’s Cry.

W skrócie. Piracka gra Vendetta: Curse of Raven’s Cry nie zebrała dobrych ocen. Ba, nie ma ich wcale, bo na Metacritic tylko jeden serwis podjął się tego karkołomnego zadania. Za to użytkownicy wypowiedzieli się wprost: średnia dla tego RPG-a to 3.8/10 z 31 opinii. Vendetta: Curse of Raven’s Cry była nieudaną reanimacją trupa zwanego Raven’s Cry. Oceny serwisów 27/100, zawieszenie produkcji wersji konsolowych, próba poprawienia gry przez Reality Pump i wydanie jej pod nowym tytułem. Nic z tego nie wyszło, bo nadal mamy do czynienia z crapem najwyższych lotów.

Po dwóch latach Reality Pump postanowiło powalczyć jeszcze o Vendetta: Curse of Raven’s Cry i wydało pecetową… łatkę. Prawdopodobnie jest to związane z wydaniem dwóch wersji kolekcjonerskich tej gry. Myślę, że liczą na desperatów, którzy zdecydują się na zakup (jak ja), uruchomią grę i sprawdzą z czym to się je. Aktualizacja zawiera bardzo dużo zmian, od optymalizacji wydajności, poprawę cutscenek, naprawę dźwięku i dialogów, po naprawę zgłaszanych błędów i dodaniu elementów do fabuły.

Naprawdę zastanawiam się po co. Na Steamie zakomunikowali to z wykrzyknikiem w tytule – „Update V1.10 released!”, a w komentarzach użytkownicy bawią się w najlepsze. „Best Pirate game EVER”, „Good Game! I’m happy with this update”, „Oh yea! It is finally happening!” itd. A może chodzi o coś innego? Może wydawca – TopWare Interactive – ma zamiar przenieść Vendetta: Curse of Raven’s Cry na… konsole. W końcu gra zapowiadana była także na PlayStation 4 i Xboksa One. Jestem ciekaw, ilu straceńców zdecydowałoby się na zakup zabugowanej gry sprzed dwóch lat.

Źródło: PPE

Comments

comments