Po bardzo udanej premierze Drug Dealer Simulator Movie Games jest obecnie jedną z najgorętszych spółek gamingowych. Warto więc bliżej poznać jej sytuację.
Ten rok może być niezwykle udany dla Movie Games. Spółka zaczęła od świetnego debiutu Drug Dealer Simulator, a w kolejnych miesiącach szykuje jeszcze kilka innych, dużych premier. Postanowiłem więc porozmawiać z Mateuszem Wcześniakiem, prezesem spółki. Zapytałem o jej obecną sytuację, najważniejsze projekty, ekspansję na konsole czy inwestycje w Rumunii. Zapraszam do lektury!
Pominę rozgrzewkę i od razu przejdę do trudnego (a może wręcz przeciwnie) pytania. Kiedy Movie Games wyda kolejną grę na licencji filmowej? Od ostatniej minęło sporo czasu, a strategia, uwzględniona zresztą w nazwie spółki, zobowiązuje.
Zawsze zależało nam na tym, aby gry były najlepszą możliwą rozrywką oraz wciągały gracza w tak samo jak filmy. Odwołując się do samej nazwy to na przykład CD Projekt nie wydaje obecnie gier na płytach CD, a głównie zarabia na sprzedaży cyfrowej. Uważamy, że nasza nazwa wyróżnia się na rynku oraz bardzo dobrze odzwierciedla nasze podejście do rozrywki. Podkreśla również to że czerpiemy inspirację ze starszych od gamingu branż skupiających się na dawaniu ludziom radości, w tym przede wszystkim z filmów.
Jak w takim razie teraz oceniać Movie Games? Jesteście spółką od symulatorów, małą kopią PlayWay czy czymś innym? Inaczej mówiąc, jaka jest obecnie strategia spółki?
Strategia spółki jest niezmienna od jej założenia. Chcemy integrować w sobie dywersyfikację na poziomie kilku-kilkunastu produkcji realizowanych symultanicznie w połączeniu z aktywnymi działaniami marketingowymi. Do tej pory sprawnie realizowaliśmy nasz model biznesowy dostarczając graczom wysokojakościowe produkcje, czego efektem jest ocena naszych ostatnich gier na poziomie około 90%. Intensywnie się rozwijamy, aby zapewnić graczom jeszcze więcej wirtualnej rozrywki.
Niedawno ogłosiliście ekspansję na rynek rumuński. Nie ukrywam, że to dosyć egzotyczny wybór – ciężko jest znaleźć jakąś chociaż odrobinę rozpoznawalną grę z tego kraju. Co zadecydowało o inwestycji w Rumuni i jakie konkretnie plany macie w związku z tym krajem?
Samo to pytanie zawiera w sobie również odpowiedź. Dotychczas utalentowane zespoły z Rumuni nie miały możliwości rozwoju z uwagi na brak podmiotu gwarantującego wsparcie kapitałowe oraz know how , musieli podjąć duże ryzyko szukając wydawcy na rynku globalnym lub ponosząc koszty produkcji we własnym zakresie. Wraz z Grupą INC zamierzamy powołać podmiot, który wesprze lokalne zespoły zarówno kapitałowo jak i dostarczać know how wydawniczy. Zależy nam bowiem na tym, aby uwolnić ich kreatywność. Dzięki temu możliwe będzie wyłonienie podmiotów, które mogą stać się lokalnymi liderami w branży.
Bardziej naturalne wydawałoby się zainwestowanie w Polsce. Jak tutaj wyglądają Wasze plany dot. inwestycji w nowe studia? Pomijam w tym pytaniu Drago Entertainment oraz Pixel Crow, ponieważ o tych dwóch ekipach wiemy już od jakiegoś czasu.
Nasza ekspansja na Rynek rumuński nie ma wpływu na naszą działalność w Polsce. Kontynuujemy ekspansję na naszym rodzinnym rynku. Chociażby ostatnio podjęliśmy działania zmierzające do dodania kolejnych 10 produkcji autorstwa zewnętrznych studiów do naszego portfolio wydawniczego.
Ostatnio, razem z Drageus Games, powołaliście spółkę portingową MD Games. Jakie gry w pierwszej kolejności trafią na konsole?
Pierwszą grą zgodnie z naszą komunikacją będzie Postal Redux, a więc IP rozpoznawalne przez graczy na całym świecie. Co nas wyjątkowo cieszy gdyż do tej pory gracze konsolowi nie mieli możliwości rozgrywki na swoich ulubionych platformach. Wraz z MD Games chcemy dać im taką możliwość.
Spółki na podobnym do Was poziomie rozwoju najczęściej stawiają na Switcha. Nie uważacie, że niezagospodarowaną niszą są „duże” platformy jak Xbox One i PS4, a nawet nowa generacja? Wasze portfolio to głównie symulatory, a tych jest tam niewiele. Car Mechanic Simulator pokazał, że jest na tych sprzętach jest wielu graczy zainteresowanych tym tematem.
Z pewności Switch na samym początku z powodu niskiego poziomu saturacji tytułami był bardzo atrakcyjną konsolą, która zainteresowała wielu producentów i wydawców. Nie zapominamy jednak o innych konsolach.. Od początku wychodzimy z założenia że sprzedaż na jednej platformie np. na PC jest jak sprzedaż gry tylko na jednym kontynencie. Aby dostarczyć nasze gry jak największej liczbie odbiorców chcemy aby były dostępne wszędzie.
Przejdźmy do gier. Rzecz, która najbardziej mnie interesuje to The Beast Inside. Ten horror zapowiadał się fantastycznie, po czym wyszedł i… No właśnie, co się wydarzyło? O grze nagle zrobiło się cicho. Jak wygląda jej sprzedaż i co z wersją na konsole?
Przede wszystkim gra wyszła i spotkała się z bardzo dobrym odbiorem społeczności gamingowej. Mówimy o ocenach z przedziału od 87 do 94 procent, a więc o poziomie który jest rzadko spotykany wśród gier typu horror, co nas bardzo cieszy. Co więcej nie zapominamy jeszcze o TBI i planujemy wiele działań marketingowych.
Wasz drugi horror to Lust for Darkness, który okazał się sporym sukcesem. Prywatnie nie jestem jednak jego fanem, chociaż lubię gatunek. W jaki więc sposób chcecie mnie przekonać do Lust for Beyond? Czy po sukcesie pierwszej części możemy liczyć, że kontynuacja będzie duże większa i bliżej jej będzie do rozmachu The Beast Inside?
Cóż uważamy, że najlepiej przekonują nie opisy, a same gry, więc zaprosiłbym do zagrania w prolog cieszący się ocenami na równie wysokim poziomie jak Drug Dealer Simulator ( około 90 % ). Zespół Movie Games Lunarium jest niesłychanie ambitny i bardzo dynamicznie się na wielu płaszczyznach rozwinął od czasu ich pierwszej premiery z 2018 roku, bardzo wysoko cenię tę ekipę. Na obecnym etapie nie dostrzegam różnic pod względem rozmachu pomiędzy tą produkcją, a The Beast Inside. Mamy nadzieję, iż tak jak w zeszłym roku mieliśmy przyjemność stać za najlepiej ocenianym Polskim horrorem, tak również w tym roku będziemy mieli taki zaszczyt.
Na ten rok macie w portfolio dziesięć gier. Które z nich powinny nas najbardziej zainteresować i mają szansę na największy sukces?
Dbamy o to, żeby każda z naszych gier reprezentowała wysoki poziom oraz by dotarła do najszerszego grona odbiorców. Za wcześnie jest, aby prognozować która z nich okaże się najmocniejsza pod kątem sprzedażowym.
Tytułem zakończenia – czego mamy się spodziewać po Movie Games w dalszej części 2020 roku? Mam na myśli cały biznes, tj. zapowiedzi nowych projektów, inwestycji i wspomniane wyżej główne premiery.
Przede wszystkim czeka nas dużo pracy. Chcemy zrealizować dotychczas zapowiedziane produkcje. Pracujemy również nad nowymi projektami. Tak jak wspominałem wcześniej chcemy również mocno zaangażować się we współpracy z Grupą INC we wsparcie zespołów produkcyjnych z Rumunii nie zapominając oczywiście o polskich studiach z dużym potencjałem. Idziemy systematycznie do przodu i nie zamierzamy zwalniać tempa, a wręcz każdy kolejny sukces jeszcze bardziej motywuje do pracy.