Nie jestem pewien czy recenzja Paper Wars: Cannon Fodder Devastated powinna przede wszystkim mówić czy warto zagrać w tę grę. Bardziej mnie intryguje czy przy masowym przenoszeniu wszystkiego na Switcha ktoś nie przekroczył granicy dobrego smaku.
Paper War: Cannon Fodder na karku ma już 7 lat. Gra oryginalnie wyszła na PSP, w dodatku w programie PSP Minis, do którego trafiały mniejsze produkcje najczęściej sprzedawane za garstkę monet. Produkcja później wylądowała jeszcze na WiiWare, czyli cyfrowym sklepie Wii. Nisza w najczystszym tego słowa znaczeniu. Po wielu latach iFun4All postanowiło odkopać tego trupa i wydać go na Switchu. Trudno im się dziwić. Co chwilę słyszymy o studiach, które zachwalają sprzedaż na nowej platformie Nintendo. Krakowski zespół postanowił więc przenieść na platformę wszystko co ma, w tym stareńkie Paper Wars. Pytanie czy nie sięgnął zbyt głęboko do szafy.
Co może być zaskakujące po tych siedmiu latach, gra nadal radzi sobie całkiem nieźle. Wszystko dzięki dosyć prostej mechanice – jedyne co robimy to sterujemy działkiem, którym niszczymy nacierających w naszą stronę wrogów. Na krótkie sesje sprawdza się to całkiem przyzwoicie. Ogrywając Paper Wars nawet nie włożyłem konsoli do stacji dokującej i przeniosłem się na telewizor. W takiej formie nie chciałbym grać. Co innego chwycenie konsolki, szybkie odpalenie, ogranie dwóch plansz i wyłączenie. Szybka, prosta rozgrywka w ładnej, stylizowanej na „papierową” wojnę oprawie wizualnej.
W Paper Wars można oczywiście wiele poprawić. Przydałoby się więcej rodzajów przeciwników (obecnie to tylko piechota, brak chociażby pojazdów) czy bardziej urozmaicone plansze. Widać, że gra oryginalnie powstała na bardzo ograniczoną platformę, na której wymagania graczy były znacznie niższe. Wielka szkoda, że twórcy nie pokusili się o większe rozbudowanie gry na potrzeby edycji na Switcha. Może wtedy pojawiłaby się możliwość wydania Paper Wars na kolejne platformy. Technicznie nic przecież nie stoi na przeszkodzie, aby sprzedawać Devastated na PC, Xboksie One i PlayStation 4.
Na szczęście nawet mimo ograniczonej zawartości Paper Wars nie jest złą grą. Na Switchu da się znaleźć wiele lepszych (chociażby Serial Cleaner od tych samych ludzi z iFun4All), ale jak już wydacie na tę produkcję swoje pieniądze wiele nie stracicie.
Zastanawia mnie czy iFun4All pójdzie o krok dalej i zacznie przenosić na Switcha pozostałe swoje archiwalne produkcje. Jest na przykład Fish Tank, które również wyszło na PSP Minis. Nieco później na rynek, już na PS Vita, wydane zostało Die!Die!Die!, które może pochwalić się średnią ocen na jakże mało imponującym poziomie ok 51%. Mam jednak nadzieję, że krakowskie studio skupi się na nowych projektach zamiast wracać do tak zakurzonych tytułów. Z Paper Wars: Cannon Fodder jeszcze się udało. Z resztą tyle szczęścia może nie być.