W styczniu 2015 roku pisałem o projekcie Agony, który z pasji tworzył pracujący w branży gier jako FX-artist Tomek Dutkiewicz. Minął ponad rok i jak widać, projekt rozwinął się bardzo ładnie. Jeśli można tym słowem określić najciemniejsze czeluści piekła.
Wpierw był to prototyp, a gra pod tytułem Sacred Agony trafiła na Kickstartera. Po drodze sporo się zmieniło i finalnie ten survival horror z widoku pierwszej osoby powrócił to pierwotnej nazwy. Jedna osoba zamieniła się w studio Madmind i jak podają na stronie internetowej, zespół składa się z weteranów branży. Padają takie tytuły jak The Division, Wiedźmin 3: Dziki Gon, Sniper: Ghost Warrior 2 i Alien Rage od studia CI Games czy Real Boxing 2 i Godfire: Rise of the Prometheus od Vivid Games. Madmind Studio zaprasza na podróż do piekła!
Jako historyczna postać trafiamy do piekielnej otchłani, a tam – jak wiemy – różowo nie jest. Co ciekawe, w Agony zadaniem gracza będzie unikanie konfrontacji z przeciwnikami i rozwiązywanie zagadek logicznych. A jak unikać walki z piekle? Poprzez umiejętność panowania nad umysłami napotkanych ludzi i nieokiełznanych demonów. Dzięki temu bohater odzyska utracone wspomnienia i podążając za mglistym obrazem władającej czeluścią Czerwonej Bogini, będzie próbował wydostać się z piekielnej otchłani. Brzmi dobrze.
Twórcy z Madmind Studio podzielili piekło na cztery fragmenty, a eksplorując je będzie trzeba odkrywać komnaty, przedmioty kultu i elementy rozwijające fabułę Agony.
Intro, obrazki i tekst zapowiadają udaną grę z gatunku survival horror. Jak będzie naprawdę przekonamy się w 2017 roku, kiedy Agony trafi na pecety, Xbox One i PlayStation 4. Oby do tego czasu piekło nie zamarzło.