Dwa studia, trzy wyróżnienia i spore nagrody pieniężne – taki jest bilans wyprawy polskich indyków do Tel Awiwu na kolejną edycję Casual Connect.

Dosyć istotna z punktu widzenia niezależnych deweloperów impreza to przede wszystkim konkurs Indie Prize, tym razem odbywający się po raz szesnasty. Do Izraela pojechało kilka polskich ekip, między innymi Thing Trunk (Book of Demons), Telehorse (Steampunker VR i Steamkraft), Pixel Crow (Beat Cop), The House of Fables (Wrath of Loki), Lichthund (Lichtspeer) czy Qubic Games (Robonauts). Przy takiej delegacji wstydem byłbym wrócić do domu bez nagród.

Ostatecznie udało się wygrać w dwóch kategoriach. Najlepiej poradziło sobie The House of Fables, którego Wrath of Loki zdobyło pierwsze miejsce w kategorii Najbardziej innowacyjna gra oraz Najlepsza gra na VR. Z tarczą wraca również Thing Trunk, które otrzymało nagrodę za Najlepszą oprawę dzięki Book of Demons. Warto jeszcze wspomnieć o Pixel Crow, które nominowane było w kategorii Najlepsze audio za Beat Cop. Pozostaje tylko pogratulować.

W zupełnie innych nastrojach z niedawno odbywającego się Game Connection wraca ekipa Bloober Team, która liczyła na nagrody po nominacjach w kategorii Najlepsza hardcorowa gra, Najlepsza hardcorowa gra na konsole i PC oraz Najbardziej oryginalna gra (wszystko za horror Observer). Ostatecznie krakowskie studio do domu wróciło bez ani jednego wyróżnienia. Reprezentanci zespołu nie ukrywali rozczarowana (a wręcz zażenowania). Z jakiegoś powodu w gronie gier niezależnych trafiła się JEDNA(!) gra AAA – Deus Ex: Rozłam Ludzkości. Produkcja ekipy Eidos Montreal zgarnęła cztery nagrody, w tym za… Najbardziej obiecujące IP. Brzmi jak kiepski dowcip, ale to prawda.

Comments

comments