Pierwsze chwile spędzone z grą pokazują, że iFun4All zdecydowało się na bardzo odważny krok. Green Game: TimeSwapper nie jest typową kontynuacją.

W swoich wrażeniach z Red Game Without Great Name napisałem, że po przejściu wszystkich plansz nie czuję przesytu i chętnie zagram w kolejną część. Ta jest już praktycznie gotowa i niektórzy dziennikarze mieli okazję ją sprawdzić. Nie zabrakło mnie w tym gronie.

Design

Pierwsza różnica to przede wszystkim oprawa wizualna. Green Game jest oczywiście zielone. Zmiany w kwestii oprawy artystyczne na tym się kończą. To jest ten sam design, zmienia się tylko kolorystyka (zrobiłem troszkę screenów, w poniższej galerii możesz je obejrzeć). Czerwony bardziej mi jednak pasował, ale nie to jest w tej grze najważniejsze. O ile wizualnie znaczących różnic nie ma, tak mechanika rozgrywki jest zupełnie inna.

Gameplay

W Red Game zaznaczało się miejsce, w które lecący ptak miał się teleportować. Działało to bardzo dobrze. Green Game to jednak coś zupełnie innego. Teraz przejmujemy kontrolę nad suwaczkiem, który wychylamy w trzech kierunkach (lewo, prawo, środek). W ten sposób kontrolujemy otoczenie, które wpływa na kierunek lotu ptaka. Do tej pory przeszedłem 26 poziomów (na 50 możliwych) i na razie pojawiły się tylko dwa rodzaje przeszkód.

Pierwszy to swego rodzaju dmuchawki, które pchają ptaka w danym kierunku. W zależności od tego jak pokierujemy suwakiem możemy je albo włączać, albo wyłączać. Jeden z rodzajów można nawet obracać w dowolny sposób, aby pchnął ptaka tam gdzie nam zależy. Druga przeszkadzajka to sporej wielkości blokada. Przy jednym ustawieniu suwaka jest ona śmiertelnie niebezpieczna, przy drugim staje się niewidoczna i można przez nią przelecieć.

GreenGame 2016-02-18 22-32-08-86

Po 26 poziomach to tyle jeśli chodzi o urozmaicenia rozgrywki. Na wrażenia z pozostałych poziomów przyjdzie czas kiedy Green Game: TimeSwapper będzie mieć swoją premierę (czyli zapewne już niedługo). Na razie jestem lekko zaniepokojony. Red Game bardzo mi się podobało, a pomysł na gameplay kontynuacji znacznie mniej przypadł mi do gustu. To nadal może być ciekawa gra logiczna, ale jeśli dzisiaj miałbym komuś coś polecać, zdecydowanie wybrałbym pierwszą część serii. Po prostu ma ona lepszy pomysł na siebie.

Comments

comments