Kto nie pamięta zniszczenia Gwiazdy Śmierci w Nowej Nadziei? Teraz słynną scenę można odtworzyć w The Collider 2. Wystarczy odrobina wyobraźni.

Najnowsza i zdecydowanie największa produkcja wrocławskiego studia nie ma jednak wiele wspólnego z Gwiezdnymi Wojnami. Powyższe porównanie użyłem ze względu na pewne podobieństwa do końcówki pierwszej odsłony sagi. Wtedy Luke Skywalker manewrował w tunelach Gwiazdy Śmierci. W The Collider 2 jest podobnie. Jako pilot kosmicznego myśliwca wpadasz w sam środek wielkiego statku obcych i musisz przez niego przelecieć, omijając przy okazji pułapki. W zasadzie to tyle ile trzeba wiedzieć o założeniach gry.

Pierwsza część The Collider to malutka, prosta gierka na mobilki. Nic czym warto się zainteresować. Ktoś jednak wpadł na szalony pomysł, aby przygotować kontynuację, która w dodatku będzie dobra. No i udało się. Z pozoru gameplay jest banalnie prosty. Nasz statek leci przed siebie, jedyne co trzeba robić to skręcać, aby nie przywalić w jedną z licznych przeszkód. Czasami liczy się czas, innym razem trzeba po drodze coś zebrać lub zniszczyć. Na koniec każdego „rozdziału” jest nawet coś na wzór walki z bossem. Chociaż podstawowa mechanika The Collider 2 jest prosta, całość potrafi się obronić.

Największa w tym zasługa otoczki. Gra wygląda ładnie, a do odblokowania jest sporo samolotów, które później można ulepszać. Jest co robić w The Collider 2. Najbardziej będą jednak zadowoleni ci, którzy lubią wysoki poziom trudności. Nie da się ukryć, że czasami wyzwanie jest dosyć spore. Kilka etapów musiałem powtarzać wiele raz, aż wreszcie udało się je ukończyć. Gra ma też klasyczny system przyznawania gwiazdek. Tutaj niestety pojawia się problem. Bywało, że ukończyłem każdy level, który miałem dostępny, a gra nie chciała odblokować kolejnych. Trzeba było cofnąć się i zdobyć więcej gwiazdek w poprzednich etapach. Z jednej strony sztucznie wydłuża to czas spędzony z The Collider 2, z drugiej wręcz zmusza do masterowania. Wolałbym, aby najlepsze wyniki wykręcali chętni, a nie wszyscy którzy chcą dojść do końca kampanii.

Niekiedy zdobywanie tych gwiazdek zaczyna irytować. Kompletnie nie wiem o co chodzi w misjach na czas. Niby gra mówi mi jaki wynik muszę wykręcić, aby zdobyć gwiazdkę, a jednak w czasie zabawy wygląda to nieco inaczej. Wydaje mi się, że muszę ciągle utrzymywać wysoką prędkość. Trudno to opisać, ale uwierzcie mi, system jest mało czytelny. Często też niektóre elementy misji generowane są losowy. Nie zawsze więc wylosuję takie same power-upy. Raz będzie to bezużyteczna w tym momencie tacza, innym razem wręcz konieczne do zrobienia dobrego wyniki chłodzenie silnika, które przeciwdziała przegrzewaniu się przy przyspieszeniach. Kończy się na tym, że w kółko powtarzam etap z początku gry i ciągle mam tylko jedną gwiazdkę. Jedynym sensownym rozwiązaniem jest ulepszanie statku, a przy cenach w sklepie konieczne jest przechodzenie wszystkich plansz wiele, wiele razy. W ten sposób SHortbreak Studios sztucznie wydłuża czas jaki trzeba poświęcić na The Collider 2.

The Collider 2 nie jest wielką grą, ale 10 euro można za nią dać. To ciekawa produkcja, której niewątpliwym plusem jest rynek, na których podobnych tytułów nie ma zbyt wiele. Troszkę wkurza mnie poziom trudności, ale i tak jestem skłonny polecić najnowsze dzieło ekipy Shortbreak Studios. W najbliższym czasie będziecie mogli nawet dowiedzieć się jak sami twórcy zapatrują się na poziom trudności swojej gry. Mam już gotowy wywiad z jedną z najważniejszych osób w studiu, a jednym z poruszanych tematów była między innymi kwestia wymagań stawianych graczom przez The Collider 2.

Podsumowując, przy relatywnie niewielkiej cenie warto dać szanse tej produkcji. Nie jest to nic, czym będziemy się długo zachwycać, ale mimo wszystko fani wymagających zręczności gier będą bardzo zadowoleni, zwłaszcza że twórcy na wiele sposobów starali się urozmaicić z pozoru prosty gameplay. Nawet jeśli 10 euro to dla kogoś za dużo warto dodać The Collider 2 do listy życzeń na Steamie. Jak nie dzisiaj to może na promocji uda się wygospodarować kilka euro na grę ekipy Shortbreak Studios.

PS. The Collider 2 obsługuje gogle wirtualnej rzeczywistości, ale niestety z braku takiego sprzętu nie mogłem sprawdzić jak działa to w praktyce.

Comments

comments